Czyli aktor grający w takim filmie opowiadający o roli samobójców i jednocześnie sam popełniający
samobójstwo. Smutne
Do tego moją uwagę zwrócił fakt, gdy po przejściu na drugą stronę spotyka przyjaciela, który zmarł właśnie w wieku 63 lat.
"-Chris, co ty wyprawiasz z tym stetoskopem?
-Albert Lewis?
-Ostatni raz widziałeś mnie kiedy miałem 63 lata i byłem chory na serce. Myślałeś, że będę stary, niedołężny, zrzędzący? Któż chciałby mieć 63 lata przez całą wieczność?"