PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=538}

Między piekłem a niebem

What Dreams May Come
7,6 101 301
ocen
7,6 10 1 101301
6,1 12
ocen krytyków
Między piekłem a niebem
powrót do forum filmu Między piekłem a niebem

Cała moja opinia na temat tego filmu znajduje się w temacie. Ta produkcja jest do bólu przewidywalna. Już podczas pierwszych, niesamowicie trywialnych i niemalże infantylnych scen ciągłego chichotu bohaterów zrobiłem sobie wyliczankę "które z was zginie pierwsze?". Do tego to paskudne, obecne w każdej sentymentalnej papce slow motion, które każe nam patrzeć dłużej na ten festiwal nudy i powtarzalności. Brzmię jak fotelowy krytyk, który widział już wszystko i zna się na wszystkim, ale serio, za wyjątkiem NAPRAWDĘ niesamowitych i unikalnych efektów specjalnych i scenografii nie znalazłem w tym filmie nic ciekawego. Historia jest naciągana, z cyklu "dla chcącego nic trudnego" i "miłość zwycięża wszystko". Film się składa niemal wyłącznie z denerwujących retrospekcji... Po prostu tort o smaku banalnym, grubo polany ciężkim, słodkim lukrem. Przynajmniej nieźle zagrane i ładnie się prezentuje. I w sumie sprawia wrażenie, jakby chciał opowiedzieć coś nowego - to też na plus.

Z góry mówię - szanuję Wasze opinie i nie zamierzam się z nikim wykłócać. Po prostu - jeśli ktoś lubi ten film, niech sobie go lubi dalej, ja nikomu nie zabraniam. Ja się za to wynudziłem jak mops, a oczy mnie bolą od ciągłego zwracania ich ku sufitowi.

5/10

ocenił(a) film na 1
Szutter

Po części zgadzam się z poprzednikiem. podziewałam się trochę czegoś innego niż sielanki, którą zafundował nam reżyser. Scenografia na bardzo wysokim poziomie - z tym nie sposób się nie zgodzić. Poza tym ciekawa wizja zaświatów, gdzie zmarły tworzy własne niebo, nie pamiętam filmu, w którym byłby podobny motyw. Nie zgodzę się tylko z opinią na temat retrospekcji, bo od pierwszych scen widać, że są one niezbędne do zrozumienia całości filmu (życie ziemskie przekłada się na poza ziemskie, a także umożliwia odnalezienie bliskich osób)... Gdyby nie wątek życia po śmierci obydwu małżonków, czyli historia rodem z komedii romantycznej (wielka miłość, wielkie cierpienie, później wielkie poświęcenie, lub zrozumienie własnych błędów, tylko po to, by bohaterowie na końcu mogli żyć długo i szczęśliwie) - może nie byłoby najgorzej. O tyle, o ile film w trakcie trwania miał kilka fajnych motywów, to zakończenia nie komentuje w ogóle, bo w tej sielskiej opowieści - aby osiągnąć poziom kompletnego dna - brakowałoby tylko, aby obydwoje zostali w niebie i stworzyli wraz z dziećmi szczęśliwą rodzinę, w której nikt nie zestarzeje się już, ani o dzień - rodzice będą zawsze rodzicami, dzieci zawsze dziećmi i już nikt, ani nic nie będzie w stanie zakłócić ich spokoju...

fauera

Moim zdaniem sama idea Nieba jest trochę bezsensowna. Jaki sens ma wieczne życie, które nie stwarza żadnych problemów, żadnych wyzwań do pokonania? Założenie jest takie, że w Raju wszyscy są młodzi, piękni i szczęśliwi. Już to można uznać za sielankowe, a tym samym kiczowate.

Miłość bohaterów nie była idealna, mieli wiele problemów. Może trochę nazbyt skrótowo, ale było to ukazane w filmie. Nikt też nie powiedział, że po tym drugim "poznaniu się" bohaterów, nie pojawią się na ich drodze żadne przeszkody.

Ja myślę, iż film jest o godzeniu się z własną bezsilnością, umiejętności rozpoczęcia wszystkiego na nowo. Oczywiście to moja własna interpretacja, może reżyser wcale nie chciał doprowadzać mnie do takich wniosków. Niemniej ja traktuję wizje Nieba i Piekła, jako metaforę stanów emocjonalnych człowieka.

ocenił(a) film na 7
TheNekokuroi

Zapewne czekałeś/łaś 2 lata aż ktoś odpowie na tę wiadomość :D

Śpieszę z wyjaśnieniem - idea Nieba z założenia przyjmuje wieczne szczęście. Czyli Raj, w którym ktoś jest nieszczęśliwy nawet z tego powodu że wszyscy są szczęśliwi jest zaprzeczeniem tejże. Innymi słowy - będąc w Raju nie ma opcji by na cokolwiek narzekać, nawet na brak ,,wyzwań''.

AndrewGrabos

Trochę mi to pachnie totalitaryzmem. Wszyscy mają być szczęśliwi, i tyle. ;)

Nie, nie czekałam, wyraziłam swoją opinię na temat filmu, który w pewnym okresie życia był dla mnie istotny, po czym w zasadzie o tym zapomniałam. ;)

Pozdrawiam. :)

ocenił(a) film na 7
TheNekokuroi

Wiem, wiem - to tak ironicznie było :D

Totalitaryzm jest ,,określeniem pejoratywnym'' - w Raju jako miejscu gdzie wszyscy są szczęśliwi i usatysfakcjonowani i w ogóle - NIE MA MIEJSCA na pejoratywy. Jeżeli będąc w Raju człowiekowi coś nie odpowiada to nie jest w Raju, bo to się wyklucza.

Oczywiście patrząc na to chłodnym okiem i w kontekście luźnych rozważań - to percepcja ludzka może zaburzać odbiór tejże idei (czyli podsuwać myśl, że w sumie nie brzmi to tak idealnie), ale gdyby taka idea została zrealizowana to nawet i ona musiałaby się ugiąć pod wpływem jej urzeczywistnienia - bo to wynikałoby z samej definicji ^ ^

Pozdrawiam! :)

ocenił(a) film na 6
Szutter

Zgadzam się w 100%. Sceny i dialogi między małżeństwem jak z reklamy jogurtu. Przewidywalność bolesna. Pomysł i efekty rewelacyjne. R. Williams również na +.

ocenił(a) film na 4
Szutter

dziękuję
[no i rozwalił mnie tekst: dziękuję ci, że zawsze chciałem cię dotykać; to dlatego banalni faceci zakochują się w ładnych pupkach? ;) ]

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones